"Gąbin - zagłębie hardcorowych biegaczy..." - wywiad z maratończykiem Dariuszem Kiełbasą

22-03-2018 Aktualności Odsłony: 1761
"Gąbin - zagłębie hardcorowych biegaczy..." - wywiad z maratończykiem Dariuszem Kiełbasą

Na początku marca br. trzech biegaczy "Gąbin Biega" – Darek Kiełbasa, Sylwia Sikora oraz Darek Jakubowski, wylecieli do Rosji by wziąć udział w 14. edycji Baikal Ice Marathon. Jeden z siedmiu najtrudniejszych maratonów świata został jednak przerwany przez bardzo złe warunki atmosferyczne. O bajkalskiej przygodzie oraz innych aspektach biegania rozmawialiśmy z jednym z uczestników – Darkiem Kiełbasą.

Dzień dobry, mija rok od naszego poprzedniego spotkania. Zacznijmy od tego, co wydarzyło się przez ostatnie 365 dni w działalności stowarzyszenia Gąbin Biega jak i w Twojej osobistej karierze biegacza?

Cóż, było kilkadziesiąt startów, kilkanaście razy stawałem na podium. Po drodze był Eliat Desert Marathon na pustyni w Izraelu, gdzie osiągnąłem przyzwoity wynik.  Zdecydowałem się też, że wspólnie z Sylwią Sikorą i Darkiem Jakubowskim z Płocka polecimy powtórnie na Baikal aby powalczyć o zwycięstwo. Pogoda jednak trochę nam przeszkodziła.

Tak, tegoroczna edycja to jak dzień do nocy a raczej noc do dnia w porównaniu do zeszłego roku…

Pogoda przeszkodziła w dokończeniu maratonu. Była to pierwsza edycja w historii przerwana przez organizatorów ze względu na warunki pogodowe.  Warto przypomnieć, że wszystkich edycji było czternaście. Baikal Ice Marathon to ekstremalny maraton, są kwalifikacje które odsiewają słabszych biegaczy, ludzie jadą przygotowani, ale w tym roku pogoda pokonała wszystkich. Warunki były tak ekstremalne, że ostatecznie ewakuowano zawodników z trasy.

Pierwsze zdjęcia ukazywały piękny słoneczny dzień a potem…

Była zamieć śnieżna. Prognozy pogody zapowiadały silny wiatr ale jednak kilka dni później. Okazało się inaczej. W miarę upływu czasu wiatr i śnieżyca się nasilały, widoczność malała. Śnieg z drobinkami lodu siekał po twarzy i tworzyły się zaspy, które zasypywały niebezpieczne dla zawodników szczeliny w lodzie. Oprócz silnego wiatru, przeszkadzała niska temperatura, około  -25 stopni.

To prawie jak u nas… Wróćmy do warunków na trasie, mówiłeś o szczelinach.

Tak w lodzie były szczeliny, niektórzy zawodnicy mieli tego pecha, że czasem w nie wpadali. Na Bajkale tworzą się też duże szczeliny. Zjawisko jest dynamiczne, mogą powstawać nawet w trakcie trwania biegu. Dwa lata wcześniej utworzyła się taka szczelina, że organizatorzy  musieli ustawić dwa poduszkowce by można było kontynuować bieg. Przy dużej śnieżycy śnieg je zasypuje i można wpaść nawet do wody, co jest ekstremalnie niebezpieczne.

Czy uważasz, że decyzja o przerwaniu biegu była słuszna?

Myślę że tak. Trudno prognozować jakby się to skończyło dla zawodników. Były odmrożenia. Sylwia i ja mieliśmy odmrożenia twarzy, na szczęście niewielkie. Mogło to się jednak skończyć tragicznie. W momencie gdy ktoś wpada w szczelinę zwaną w Rosji treściną, może to się skończyć utratą życia. Wiatr był tak silny ze zrywał chorągiewki oznaczające trasę. Zawodnik mógł przez to zboczyć z wyznaczonej ścieżki i się zgubić. Wyobraź sobie błąkanie się po ogromnym jeziorze przy prawie zerowej widoczności…

 Sylwia Sikora była kolejnym członkiem Gąbin Biega na Bajkale. Do Rosji pojechał także Darek Jakubowski, Twój zeszłoroczny kompan..

Tak, Darek Jakubowski z Płocka, od tego roku członek Gąbin Biega. Warto dodać, iż jako jedyny z naszej trójki ukończył bieg – półmaraton. Zajął w nim drugie miejsce!

Czyli mieliśmy silną reprezentację, trzech zawodników z jednego stowarzyszenia na międzynarodowych zawodach.

Tak bardzo silna reprezentacja. Usłyszałem od innego zawodnika z Polski,  że Gąbin to chyba zagłębie hardcorowych biegaczy.

Przed wywiadem wspominałeś, że Sylwia miała szanse na zwycięstwo

Sylwia Sikora biegła w czołówce do 28 km. Jej konkurentka zrezygnowała z dalszego biegu. Sylwia została wiec jedyną kobietą która kontynuowała bieg w całym maratonie. Organizator zaczął ewakuacje zawodników po godzinie biegu. Zaczęły się problemy z odmrożeniami. Pewien zawodnik z Chin trafił przez to do szpitala. Ewakuacja zaczęła się od zawodników biegnących wolniej, mniej więcej na 15 km. My zostaliśmy ewakuowani na końcówce maratonu. Ja po 39 kilometrach , Sylwia po 37km. Decyzja organizatora była podjęta w ostatniej chwili. Czekał, a nuż uda się sklasyfikować maraton. Wysłano spychacz, który miał udrożnić trasę, jednak utknął w zaspie.  Wśród biegaczy zaczęły pojawiać się omany i fatamorgana. Po 30 km też miałem rożnego rodzaju zwidy. Widziałem poduszkowiec który okazał się zaspą śniegu. Sylwia widziała koleżankę z trasy, która już dużo wcześniej odpadła, nawet ją wołała. Podobna sytuacja jak na pustyni. Przy dużym wycieńczeniu organizmu, ponieważ krajobraz jest jednolity, zaczynają pojawiać się rożnego rodzaju zwidy.

Jakie doświadczenia wyniosłeś z tegorocznej edycji Baikal Ice Marathon?

Biorąc pod uwagę warunki panujące rok wcześniej , wydawało mi się ze może być trudniej, ale nie aż tak. Jestem bogatszy o takie doświadczenie. że z naturą się nie wygra. Przy skrajnych warunkach trzeba zrezygnować. My nie zrezygnowaliśmy, chcieliśmy biec dalej i walczyć do końca. Nie wiem jakby się to dla nas skończyło, ale tak zadecydował organizator i z dzisiejszej perspektywy, podkreślę to  jeszcze raz, uważam że postąpił słusznie.

Jako maratończyk biegasz z określonym celem, dl wyższej idei, podobnie twoi koledzy i koleżanki ze stowarzyszenia…

W Mocarzewie jest ośrodek szkolno-wychowawczy, który prowadzą siostry zakonne. Są tam dzieci z rożnym stopniem niepełnosprawności. Dzieci autystyczne, z zespołem  Downa i nie tylko. Po zakończeniu edukacji mogą tam przebywać do 24 roku życia. Te dzieci się  zadomawiają, traktują to miejsce jak dom. Ciężko im się z nim rozstać. Niektóre maja rodziny, niektóre nie. Nie każdy może liczyć na opiekę po ukończeniu tych dwudziestu czterech lat . Siostry postanowiły wybudować dom opieki, tak by osoby tam mieszkające mogły dalej funkcjonować, żyć i pracować; tak aby mogły spędzić tam resztę życia. Włączyliśmy się w propagowanie zbiorki pieniędzy na rzecz budowy tego domu. Jest już działka, lada moment będzie projekt budowy. Mam nadzieje, iż w tym roku rozpoczną  się pace budowlane. Wymaga to oczywiście odpowiednich funduszy. My propagujemy, nagłaśniamy i pomagamy zebrać te pieniądze. Zainteresowanych wsparciem inicjatywy, zachęcamy do odwiedzenia strony internetowej fundacji http://www.bogacimilosierdziem.pl/ gdzie znajdują się informacje jak pomóc i wesprzeć budowę domu w Mocarzewie 

Jakie dalsze plany po maratonie?

Bieganie, bieganie i bieganie…

Gdzie?

Jako stowarzyszenie planujemy w tym roku starty drużynowe, organizację kolejnej edycji biegu Gąbińska Dziesiątka. Wszystko dzięki pomocy sponsorów: Burmistrza Krzysztofa Jadczaka oraz lokalnych przedsiębiorców. Będziemy tez startować indywidualnie, w różnych biegach. Część naszej grupy rozpoczęła "koronę półmaratonów". W  jej skład wchodzi piec biegów. Teraz będzie półmaraton warszawski, w którym też biorą udział. Każdy z członków ma indywidualne plany, ale drużynowo też planujemy wyjazdy, tak aby Gabin Biega był widoczny, rozpoznawalny i z powodzeniem propagował ideę biegania dla zdrowia i lepszego samopoczucia.

To życzę samych sukcesów. Może na zakończenie kilka słów zachęty dla naszych czytelników?

Polecamy wszystkim bieganie. To najprostsza forma ruchu. Nie musicie porywać się na robienie tego wyczynowo. Wystarczą wygodne buty i można sobie tak potruchtać trzy razy na tydzień.  Pozytywne efekty dla zdrowia murowane. Zapraszamy również do naszego stowarzyszenia. Starty w zawodach, poznawanie nowych ludzi, miejsc, to jest bardzo fajna sprawa.

Dziękuję za wywiad.


Baikal Ice Marathon to trudny, zimowy bieg po zamarzniętej tafli jeziora Bajkał. Biorą w nim udział najlepsi zawodnicy z całego świata. Kontynentalny azjatycki klimat, temperatury poniżej zera oraz dynamicznie zmieniająca się pogoda to tylko niektóre przeciwności z jakimi zmierzyć musza się uczestnicy maratonu. Tegoroczna edycja po praz pierwszy w historii nie została sklasyfikowana. Powodem były fatalne warunki pogodowe. Kilka dni później w okolicy miało miejsce trzęsienie ziemi o sile sześciu stopni w skali Richtera. Możemy sobie tylko wyobrazić jakie niebezpieczeństwo groziło biegaczom, przemierzającym bezkresne tafle lodu rosyjskiego jeziora.

Wywiad odbył się 21 marca 2018r. Darek spotkał się również z Burmistrzem Krzysztofem Jadczakiem, który podziękował całej ekipie Gąbin Biega za ducha walki, wytrwałośc i odwagę podczas tegorocznej edycji bajkalskiego maratonu.

Ubiegłoroczny wywiad z Dariuszem Kiełbasą - Baikal Ice Marathon 2017 - TUTAJ

 

Wywiad przeprowadził: W Olszewski,
zdjęcia A. Świerzyński, D.Kiełbasa

View the embedded image gallery online at:
https://www.gabin.pl/aktualnosci/739-gabin-zaglebie-hardcorowych-biegaczy-wywiad-z-maratonczykiem-dariuszem-kielbasa?tmpl=component&print=1&layout=default#sigProId87cd168cce