Ponowny pochówek ekshumowanych żołnierzy września 1939

27-09-2017 Aktualności Odsłony: 1982
Ponowny pochówek ekshumowanych żołnierzy września 1939

17 września 2017 roku na dobrzykowskim cmentarzu odbyły się uroczystości ponownego pochówku ekshumowanych żołnierzy i kolejarzy, poległych w czasie kampanii wrześniowej 1939 roku.

Wszystko zaczęło się 78 lat temu. Wrzesień 1939 roku był nadzwyczaj słoneczny i suchy. Lato ewidentnie nie chciało ustąpić miejsca jesieni, tak jakby wiedziało, że będzie to jesień długa i dla Polski wyjątkowo ciężka. I tak pod błękitnym niebem, maszerowali na front rezerwiści a wśród nich ppor. Florian Ewertowski. W ostatnich dniach sierpnia pożegnał swoją ciężarną żonę, Pelagię i wraz z innymi żołnierzami, 59. pp wyruszył z Inowrocławia na spotkanie z wrogiem. Mijały dni, z nieba zamiast jesiennego deszczu leciały bomby a Wojsko Polskie coraz bardziej cofało się w głąb kraju. Obiecana pomoc z zachodu nie nadeszła. W drugim tygodniu września Niemcy byli już o krok od Warszawy. Polska armia, choć mocno nadwyrężona, nie straciła jeszcze swoich zdolności operacyjnych. Przygotowywała się do wielkiego kontrataku, mającego odeprzeć wroga spod stolicy. Ppor. Ewertowski znalazł się wtedy w okolicy Gąbina i Dobrzykowa. Niemcy właśnie zajęli Płock i utworzyli przyczółek na lewym brzegu Wisły. Było to śmiertelne zagrożenie dla koncentrujących się wojsk polskich. Atak z flanki, mógł pokrzyżować śmiałe plany gen. Kutrzeby. Konieczne stało się zniszczenie utworzonych przyczółków. Pod Dobrzykowem rozegrała się wtedy krwawa bitwa. Polacy raz za razem atakowali niemieckie wojska, które mocno już trzymały się lewego brzegu Wisły. Był 13 września 1939 roku. Tego dnia ppor. Ewertowski padł martwy. Zaledwie kilkadziesiąt kilometrów dalej jego żona urodziła syna. Byłeś piękny i młody. Kochałeś mą mamę, a poległeś na wojnie, ku ojczyzny chwale, napisał po latach Pan Eugeniusz, syn ppor. Ewertowskiego. Po walkach Niemcy pochowali poległych żołnierzy w zbiorowych mogiłach. Część szczątków przeniesiono później do kwater żołnierskich na cmentarzu w Dobrzykowie.  Ciała ppor. Ewertowskiego nie udało się odnaleźć i zidentyfikować. I tak mijały lata. Pamięć o tragicznych wydarzeniach z 1939 roku była jednak wśród mieszkańców żywa. Umrzeć nie pozwalał jej Henryk Jadczak, nauczyciel, harcerz i lokalny działacz społeczny, dbający by co roku godnie upamiętniać rocznicę walk pod Dobrzykowem. Po nim tradycje kultywowała dr Bogumiła Zalewska Opasińska (dyrektor Szkoły Podstawowej im. Obrońców Dobrzykowa z 1939 r) oraz ks. Grzegorz Mierzejewski. A że wszystko co jest pielęgnowane, wydaje owoc podwójny tak i młode pokolenie mieszkańców Dobrzykowa działa dziś na rzecz zachowania lokalnej spuścizny historycznej.

Dalsza część opowieści rozgrywa się w czasach współczesnych. Hubert Łyziński, młody pasjonat historii wraz z innymi osobami, założył stowarzyszenie. Społeczny Komitet Pamięci Obrońców Dobrzykowa z 1939r ma na celu kultywowanie pamięci o wydarzeniach z września 39’. Relacje świadków, oraz zgromadzone dokumenty, pozwalały przypuszczać, iż na dobrzykowskim cmentarzu znajduje się jeszcze jedna, zbiorowa mogiła, obecnie przykryta chodnikiem. Był to sygnał do działania. Dzięki zaangażowaniu Huberta i całego komitetu, udało się wstępnie zlokalizować miejsce mogiły.  Pomoc Burmistrza Krzysztofa Jadczaka i pracowników urzędu Miasta i Gminy Gąbin, doprowadziła z kolei do rozpoczęcia prac poszukiwawczych, prowadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej. Gdy w lipcu 2017 roku, oczom archeologów ukazały się podkute buty, przedmioty osobiste, granaty, naboje oraz kości, było już pewne, że trafiono na właściwy trop. Odnaleziono szczątki trzynastu osób. Wśród nich było dwóch kolejarzy. Odkryto także oficerskie gwiazdki. Duża ilość zgromadzonych i opracowanych materiałów historycznych, pozwalała przypuszczać, iż należały one do oficera z 59 pp. Czyżby odnaleziono szczątki ppor. Ewertowskiego? Praca dr Zalewskiej Opasińskiej oraz archeologów i antropologów  rozwiała wszelkie wątpliwości. Kości poddano badaniom DNA jednak fakt, iż jedna z osób złożonych w mogile to Ewertowski, jest prawie w stu procentach pewny.  Wraz z podporucznikiem w mogile spoczywali (prawdopodobnie): Stefan Stępowski, Teofil Morawski, Aleksy Korytowski oraz Lajb Rachniłowicz i Stanisław Krypski. W większości byli to żołnierze 59 pp. pochodzący z Wielkopolski.  Szczątki przeniesiono do drewnianych trumien. Podjęto także decyzje o uroczystym, ponownym pochówku, który miał odbyć się 17 września 2017 roku.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się przed kościołem katolickim w Dobrzykowie. Przy żołnierskich trumnach, ustawionych przed ołtarzem stanęła kompania honorowa Wojska Polskiego, strażacy OSP Dobrzyków oraz grupy rekonstruktorów. W uroczystym kondukcie żałobnym, przeszli oni na cmentarz parafialny gdzie miała odbyć się Msza Święta w intencji poległych żołnierzy września 1939 roku. Uroczystość zgromadziła około 1,5 tys. osób. Przybyli nie tylko okoliczni mieszkańcy ale także rodziny ekshumowanych żołnierzy, przedstawiciele Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, władz rządowych i samorządowych oraz organizacji rządowych i pozarządowych z całego kraju. 17 września, w tak ważny dla Polaków dzień zdradzieckiej napaści ze wschodu, Miasto i Gmina Gąbin, pożegnało tych, którzy 78 lat temu, opuszczając swoją ukochaną Wielkopolskę i broniąc kraju przed niemiecką agresją, polegli w obronie nieznanej im ziemi gąbińskiej i dobrzykowskiej.

Na cmentarzu o godzinie 10.00 rozpoczęła się uroczysta Msza Święta. Przewodniczył jej ks. Kanonik Andrzej Smoleń, delegat Biskupa Płockiego. Wspomagali go: ks. Ppłk. Piotr Majka (delegat biskupa polowego WP), Proboszcz Parafii Dobrzyków Jarosław Ferenc, ks. Prof. Andrzej Rojewski oraz ks. Grzegorz Mierzejewski. W trakcie kazania poruszone zostały wątki historyczne, dotyczące wydarzeń z okresu II wojny światowej. Zamordowano miliony naszych obywateli, zrujnowano nasz kraj, cofnięto nas w rozwoju cywilizacyjnym o długie lata i pozbawiono suwerenności, mówił ks. Smoleń. Wszystko w imię wolności, która my, Polacy tak bardzo sobie ukochaliśmy.  Chcieliśmy być wolni i wolność sobie zawdzięczać, mówił dalej (cytując ostatniego delegata rządu RP Jana Jankowskiego) ks. Smoleń. Wspomniał także o pojednaniu narodu polskiego i niemieckiego, które (…)jeśli ma być szczere i autentyczne, może się dokonać wyłącznie na gruncie prawdy.

W trakcie uroczystości  głos zabrał Burmistrz Miasta i Gminy Gąbin, Krzysztof Jadczak. Ziemia gąbińska i dobrzykowska usłana jest mogiłami, tych którzy przez wieki ginęli tutaj za ojczyznę. My jesteśmy spadkobiercami ich pamięci, powiedział. Wspomniał również o krwawych walkach we wrześniu 1939 roku. Mogiły żołnierskie w Dobrzykowie, Gąbinie, Czermnie i Troszynie, są tego wielkim świadectwem a wszyscy, którzy w nich leżą to dla mieszkańców Miasta i Gminy Gąbin wielcy bohaterowie.

Z kolei zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, Tomasz Gliniecki wspomniał, iż Przeszłość to nie tylko historia, to nie tylko naukowcy, uniwersytety i nie tylko muzea, w których chowamy pamiątki, żeby je odwiedzać. Przeszłość to również pamięć. I przeszłość to również tożsamość. Do tego potrzebni są ludzie tacy, jak wy, tacy którzy będą pamiętali i tacy, którzy będą budowali tożsamość. Dodał również symbolicznie: Przejechałem drogę między Westerplatte a Dobrzykowem. Dwa ważne miejsca, w których 78 lat temu za wolność i niepodległość walczył żołnierz polski.

Znajomością lokalnej historii wykazał się Senator RP, Marek Martynowski, opowiadając zgromadzonym o losach ziemi gąbińskiej i dobrzykowskiej w czasie wojny a także w okresie Stalinowskim, kiedy to działało tutaj niepodległościowe podziemie.

Ważnym i symbolicznym punktem uroczystości było złożenie kwiatów i zapalenie znicza przez syna ppor. Ewertowskiego, Pana Eugeniusza. Po 78 latach w końcu odnalazł swojego ojca, spoczywającego od teraz ze wszystkimi honorami, w kwaterze żołnierskiej na cmentarzu w Dobrzykowie. Podziękował on wszystkim zaangażowanym a zwłaszcza burmistrzowi, za to, co lokalna społeczność robi na rzecz historii i pamięci, pielęgnując nie tylko o pamięć historyczną ale także dbając o cztery mogiły żołnierzy września 1939 i wszystkie inne miejsca pamięci, związane z bogatą kartą dziejową ziemi gąbińskiej.

Dalsza część uroczystości odbyła się w Sali OSP Dobrzyków, gdzie miała miejsce premiera filmu dokumentalnego, przygotowanego  przez ks. Grzegorza Mierzejewskiego O śpijcie żołnierze.

W trakcie uroczystości nie zapomniano o wolontariuszach, pracujących przy ekshumacji i wszystkich zaangażowanych w  przygotowanie pochówku. Ks. Mierzejewski wręczył im  pamiątkowe medale.

Pochówek w Dobrzykowie był zwieńczeniem historii, która zaczęła się pierwszego września 1939 roku. Po 78. latach szczątki Floriana Ewertowskiego oraz innych poległych pod Dobrzykowem, wreszcie spoczęły w godnym miejscu pamięci.

W dniu dwunastym i trzynastym września
Nad brzegiem wiślanym, wśród traw
Leżeli w rynsztunku żołnierze
I niczym już dla nich był strach

A słońce świeciło czerwono
Skąpane w żołnierskiej krwi
Polegli za Polskę i honor
Nad Wisłą i na polskiej wsi

Śpijcie żołnierze
Spokojnym, twardym snem
Kochaliście szczerze
Ojczyznę swą
Niech szumią wam drzewa
Mazowieckich pól
Dla was piosenkę śpiewa
Słowików chór

Fragment hymnu Szkoły Podstawowej im. Obrońców Dobrzykowa z 1939 r. na podstawie utworu Marii Koterbskiej  - O śpijcie żołnierze

Opracowanie i fot: W. Olszewski

View the embedded image gallery online at:
https://www.gabin.pl/aktualnosci/650-ponowny-pochowek-ekshumowanych-zolnierzy-wrzesnia-1939?tmpl=component&print=1&layout=default#sigProId51e608e004